Na podwieczorek jaki robiliśmy z okazji urodzin naszej młodszej córci, upiekłam też maślane, kruche ciasteczka w kształcie różyczek. Przepis wzięłam od Dorotki. Mimo, że nie przepadam za robieniem takiego ciasta, to jednak się skusiłam. Dałam radę z pomocą
mimo że jak zawsze podczas zagniatania i wałkowania nic mi nie wychodziło. Zawsze tak mam i ciągle sobie obiecuję, że nigdy więcej
Ale co się robi dla dzieci, skoro One tak przepadają za tego typu ciasteczkami
Chociaż przyznaję, że zdecydowanie bardziej wolę robić ciasta drożdżowe
Maślane różyczki
Składniki na około 35 sztuk:
- 180 g zimnego masła
- 150 g cukru pudru
- 350 g mąki pszennej
- 1 duże jajko
- 1 żółtko
- nasionka z 1 laski wanilii
- szczypta soli
Wszystkie składniki wrzuć do malaksera i zmiksuj, aż ciasto będzie tworzyło gładką kulę. Można również zagnieść ręcznie Ciasto owiń folią spożywczą i schładzaj w lodówce przez 30 minut.
Po tym czasie ciasto wyjmij z lodówki, rozwałkuj na grubość 1,5 – 2 mm. Wykrawaj z ciasta kółka o średnicy 6-7 cm. Układaj je po 4, jak na zdjęciu. Zwiń, a następnie przekrój na pół. Powstaną 2 różyczki. Rozchyl lekko i delikatnie płatki różyczek. Ułóż je na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia i tak wstaw do lodówki na około 2 godziny.
Po tym czasie piecz je w temperaturze 190 – 200 stopni przez około 15 minut (pierwsze 4 minuty piekłam w temperaturze 230 stopni, by różyczki się zapiekły i nie rozpłynęły na blaszce). Kolejne 8-9 minut w temperaturze 190 stopni. W moim piekarniku tak było najlepiej. Dlatego warto upiec 1, 2 różyczki na próbę by zobaczyć jak będzie najlepiej.
Gotowe wystudź na kratce.
Można je przechowywać w szczelnym pojemniku do 7 dni.
Smacznego!
3 odpowiedzi na „Maślane różyczki”